3. odwrócony Wyrok = podział łupów
Pytania i wątpliwości dotyczące rozprawy z 27.05.2008
i uzasadnienia wyroku z 04.06.2008 Sądu Okręgowego
w Siedlcach wyrok uchylony po rozprawie 11.09.2008
przez sąd w Lublinie i skorygowany prawomocnym wyrokiem z
24.09.2008.
Jak to możliwe że :
1. sąd uznał (zacytował w uzasadnieniu
wyroku) powtarzaną słownie przez adwokatów pozwanej spółki teorię o rzekomej
następczej niemożności świadczenia opartą na dokumencie z 23.01.1992
(kopia z akt. sądowych nie ma numeru karty!) mimo że:
- dokumentu tego pozwana spółka nie dołączyła do akt sprawy w 2004 karty
428-447.- komplet dokumentów z Międzyresortowego
archiwum..- informacja z 03.12.2008
- w czasie zarządzonej przerwy na przegląd akt sądowych nie został on
odnaleziony 27.05.2008
- nie był też dołączony do pisma apelacyjnego pozwanej spółki
- nie było go w kopi dla przeciwnej strony procesu a to wymóg formalny
- nie okazano go w czasie rozprawy
- nie odnalazłem takiego dokumentu w materiale dowodowym zgromadzonym
przez mojego pełnomocnika.
2. sąd nie zwrócił uwagi na to że pismo z 23-01-1992
nie było adresowane do powoda Grzegorza Koperskiego - doręczenie nie
było przez niego potwierdzone podpisem. Doręczenie na adres budynku nr
218 którego nigdy nie wybudowano też wymaga bardzo abstrakcyjnej wyobraźni
tego kto uważa że tak było.
3. sąd zignorował wymóg potwierdzenia doręczenia (brak numeru L.dz
/ )
tak istotnego według sądu dokumentu który anuluje Umowę i według sądu
wpłaty o wartości wieloletnich średnich dochodów z tamtych lat
4. sąd nie zwrócił uwagi na fakt że pismo z 23-01-1992
roku podpisała osoba która nie reprezentowała spółki - RHB,
5. nie był to aneks do Umowy zmieniający jej warunki zgodnie z
§12. Umowy. Sąd uznał że od 23-01-1992
było wiadomo że mieszkanie nie będzie wybudowane skoro w protokole z rozprawy
z 28-01-2005 na str.15
prezes i v-ce prezes spółki od 1993 roku Piotr Nowak a więc osoba doskonale
zorientowana w faktach, szczegółowo wyjaśniał że do 01.01.1995
roku nie było zatwierdzonych planów budowy nowych budynków - 2 etap.(!).
Wylosowany budynek nr 218 to zapis 2=etap II + numer budynku czyli 18.
6. sąd uznał dokument z 23-01-1992 za rozstrzygający
w mojej sprawie mimo że pismo datowane 07-04-1992
czyli 2,5 miesiąca po w/w ulotce zawiadamia o zaległościach we wpłatach
na wykup gruntów pod infrastrukturę zgodny z aktualnym planem finansowania
budowy osiedla a nie wpłaty na następczą niemożność świadczenia
tak jak sugerowała to Pozwana Międzyresortowa spółka i jest podpisany
przez prezesa i spełnia wszelkie rygory doręczenia - jest wszyty
do akt w sądzie
.
Sprowadzona do Siedlec sędzia z Warszawy
uznała że wbrew porządkowi kalendarzowemu w 1992 roku kwiecień był wcześniej
niż styczeń. To bardzo wymowny przykład niezawisłości i stanu umysłowego
etatowego funkcjonariusza sędziowskiej kasty.
7. sąd doczytał w ulotce adresowanej do
blok 218 że budynek nie będzie wybudowany
mimo że w treści tego pisma są tylko 3 elementy:
- informacja o nowych lokalizacjach
- instrukcja dla zainteresowanych nowymi lokalizacjami papierowymi i
bez gwarancji kosztów i terminów
- zapowiedź korekty (nie anulowania) pierwotnych projektów.
8. dlaczego w uzasadnieniu wyroku sąd zacytował ustne twierdzenie-interpretacje
adwokatów pozwanej spółki (sprzecznie ze stanem faktycznym) że po decyzjach
z 02.10.1990 na terenie na wschód od ulicy
Jeździeckiej będą budowane domy jednorodzinne skoro pierwsze plany realizacyjne
były od 01.01.1995 protokół rozprawy
z 28.01.2005 str.15 - a dzisiaj są także
na tym terenie nie tylko budynki wielorodzinne ale całe kompleksy budynków
wielorodzinnych
- Centrum Pogodna oferowane mi przez spółkę w 22.12.1998 roku
- po sasiedzku z Centrum Pogodna zespół budynków Konstans
- budynki przy ulicy Ułańskiej ....
i że w dniu 02.10.1990
zobowiązanie wybudowania lokalu wygasło - strona
10 uzasadnienia Wyroku z 04.06.2008. -
na karcie k.440 jest późniejsze zawiadomienie
o waloryzacji wkładu budowlanego 31.12.1991
i wpłacie kolejnej raty na kontynuację inwestycji i wykup gruntów a nie
na wygaśnięte zobowiązanie... = konstytucyjna
niezawisłość sądu + niezawisłość od logiki na poziomie elemetarnym...
= przebierańcy i złodziejska mafia
9. sąd nie zwrócił uwagi że z pośród
20+1 stron dokumentów z imiennej teczki Powoda (luźnego załącznika do
akt - 20 dokumentów z lat 1986-2001 i 1 kopi z 2008) ten jedyny dokument
nie występuje na kartach akt sprawy. Nie
jest wszyty do akt w porządku chronologicznym a dołączona luźno wpięta
do teczki kopia a nie oryginał pisma z 23.01.1992
wyraźnie nie przystaje swoim stanem i jakością do pozostałych 20 stron
dokumentów z dosłanej teczki z oryginałami. Teczki z archiwum Międzyresortowego
w której 27.05.2008 tej ulotki nie było. Musiała
zostać dopięta po rozprawie. Według prezesa Zrzeszenia w sądzie powinien
być bo w Biurze Zarządu w Starej Miłosnej jest przeszmuglowana (5ty pełnomocnik
z Siedlec się pomylił przeglądając akta... po wyroku z 04.06.2008)
kopia
lepszej jakości od tej w sądzie
teczka z oryginałami. Oszuści pomylili podkładane egzemparze - oryginał
dla sądu i kiepska kopia do archwum. Jest odwrotnie...
10. dlaczego sąd obdarzył wiarą beneficjentów zawłaszczenia którzy przyznają
że grunty nabywali m.in. za moje pieniądze np.:
- sygnatariusz Porozumienia Wstępnego
z 11.02.1986 Pani Wiesława Świetliczna z Zarządu
pozwanej Spółki - zeznania na rozprawie 11.12.2002
prezes i założyciel Pozwanej spółki
A.Bem zeznania w dniu 14-11-2003 s.2
a w wyroku 100% winy za to że dałem się
oszukać uznaje poszkodowanego czyli mnie.
Do kluczowego (według uzasadnień sądu) w mojej sprawie dokumentu dotarłem
w dniu 20-11-2008 w biurze Zrzeszenia w Starej
Miłosnej. 2 miesiące po prawomocnym niekorzystnym wyroku. Kopię (z kopii
z archiwum) otrzymałem od Pana Tadeusza Opieki prezesa. 03.12.2008
szczegóły przesłania mojej teczki z zawartymi dokumentami do sądu. Za
wysłanie mojej teczki z archiwum do sądu w Siedlcach w 2004 roku odpowiadał
ówczesny prezes Zrzeszenia (i jednocześnie v-ce prezes pozwanej spółki)
Piotr Nowak
.
Ulotka z 23.01.1992 to dokument kluczowy
w sprawie ponieważ sąd w uzasadnieniu zmiany wyroku oparł na tym dowodzie
swoje 3 argumenty wykreowane przez 4 pełnomocnika pozwanej spółki adwokat
z Lublina 21.03.2007:
1. Następczej niemożność świadczenia od 02.10.1990
2. Przedawnienie roszczenia od 23.01.1992
3. Brak legitymacji biernej po stronie pozwanej
spółki która z planowanych 3500 lokali wybudowała 3000 dla swoich
- międzyresortowo preferowanych
w/w 3 filary na których sąd oparł zmianę
wyroku z 17.11.2006 pozostają w logicznej
sprzeczności z dowodami w aktach sprawy:
1. k.440 - pismo z 07.04
1992 to nie zawiadomienie o dopłatach do następczej niemożności
świadczenia
.
Osiedle wybudowano w 2001 roku. Wyrok
zmieniono w 2008. W uzasadnieniu sąd posłusznie i z tępym uporem cytował
lubelską wyrocznię że .... w tym miejscu wybudowano lokale
jednorodzinne.... każdy lokal wybudowany miał swoją tożsamość adresową
już od 7 lat ale dla sądu adres w "tym miejscu" przy
3 000 wybudowanych lokali to rzeczowy dowód dotyczący mojej inwestycji
o adresie blok 218.
2. k.430 zawiadomienie z 12.10.1999
o zamiarze dokończenia inwestycji w oparciu o kredyt bankowy to nie
(jak uznał tzw. niezależny sąd) rezygnacja z dokończenia inwestycji
3. k.53 RHB pozwanej spółki i fakt wybudowania
3000 lokali osiedla Stara Miłosna przez międzyresortową pozwaną spółkę
mimo sądowego braku tzw legitymacji biernej to wybudowano lokale dla 12
000 mieszkańców. To nie brak legitymacji biernej pozwanej spółki ale zbiorowy
brak zdolnośći logicznego myślenia skastowaciałych sędziów spowodował
że do dzisiaj nie uporządowana pozostaje moja życiowa inwestycja. Z planowanych
3500 jednostek mieszkalnych wybudowano 3000. Z 1500 mieszkań w budynkach
wielorodzinnych wybudowano więc ponad 1000 lokali bez legitymacji biernej
jak stwierdził podobno niezawisły sąd. Sąd niezawisły nie tylko
od logicznego myślenia ale też elementarnej przyzwoitości. Taki 'Wyrok'
to dowód dyskryminacji obywateli. To podział na swoich międzyresortowców
i tych innych międzyresortowych klientów. Sponsorów infrastruktury publicznej
mimo woli. Podpisując Umowę 03.12.1986 byłem
jednym z ostatnich 14 - dane z Katalogu Mieszkań z 01.10.1986.
Pozwany podmiot gospodarczy - Międzyresortowa
spółka z o.o. - sąd uznał zgodnie z życzeniem pozwanej za podmiot nie
mający legitymacji biernej do rozliczeń ze strony powoda. Spółka która
przekonała sąd że nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań dostarczyła do
sądu większość dokumentów stanowiących akta sprawy a dotyczących mojej
inwestycji. Skąd je wzięła skoro nie jest stroną - jak skutecznie przekonywała
sąd? A sądowi do zmiany wyroku wystarczył 1 przemycony.... śmieć.
Absurd sam w sobie. Jaskrawa uległość sądu....praworządnośc.pl.
Prawomocny wyrok sądu z Lublina tak uzasadniony
to tzw. koncert życzeń zgodny z prośbą/podaniem a nie
z Pismem procesowym z 21.03.2007
lokalnego lubelskiego adwokata - nie z sądowymi aktami zawierającymi
dokumenty-dowody świadczące inaczej niż to przedstawiał adwokat pozwanej
spółki. Lubelskie zbiorowe sądowo-pełnomocnicze urojenia wygrały z dokumentami=dowodami.
Fakty przegrały
Informacje o tym że spółka (6 wspólników uwłaszczonych na gruntach) jedną
ręką zawłaszcza dobra nabyte za powierzone pieniądze a drugą rękę wyciąga
po publiczne fundusze (odszkodowania za złodziejski proceder!) potwierdził
Urząd Miasta Stołecznego Warszawy 09.12.2008.
W sądzie funkcjonariusze pozwanej spółki zeznawali o nieodpłatnym przekazaniu
gruntów pod tereny publicznych nabytych za powierzone pieniądze
28-01-2005 na str.24.
Kwoty żądanych odszkodowań objęte są ochroną danych,
ale wartość 30ha gruntów można ogólnie oszacować na wielomilionowe i wtedy
cuda z Sądu Okręgowego w Siedlcach nie są już tak niewytłumaczalne. Przynajmniej
dla mnie bo:
jeśli nie wiadomo o co chodzi (10 pytań powyżej) to zgodnie z zasadą -
zapewne chodzi o pieniądze. W tym przypadku o duże pieniądze. Pieniądze
publiczne tak duże że dzisiaj rozumiem wiele szczegółów z wieloletnich
zmagań z pozwaną Spółką których dotychczas nie potrafiłem inaczej tłumaczyć
jak pech lub dziwny splot wypadków.
Np. w dniu 07-11-2006 na ostatniej rozprawie
przed korzystnym dla mnie wyrokiem zeznawał świadek Jan Wypych. Wskazany
przez międzyresortową spółkę, przedstawił się jako osoba która tak jak
ja buduje międzyresortowy lokal ale rozumie opóźnienia i problemy międzyresortowego
wykonawcy. Byłem zdumiony że człowiek którego widzę pierwszy raz na oczy
zeznaje jak mój stary znajomy i kłamie pod przysięgą że byłem prominentnym
działaczem PZPR (str.14) i członkiem ZSMP..!?.
Długo zastanawiałem się kto kazał temu panu kłamać i dlaczego? I co ma
do sprawy to gdzie rzekomo należałem ? Dla godnego zaufania dla sądu kłamcy
Jana Wypycha pozwana spółka działa od 01.01.1991
i od tej daty ma rachunek w banku...
Dzisiaj wiem że Jan Wypych od 1991 roku to Zarząd pozwanej spółki a od
1994 wspólnik (1 z 6 udziałowców) czekający na swój udział w odszkodowaniu
za skomunalizowane 293 343
m2 gruntów KRS 0000111627 / 04.08.2009.
Już nie muszę szukać wyjaśnień dlaczego w Sądzie Okręgowym w Siedlcach
w 2008 stał się cud, bo dzisiaj wiem również że Jan Wypych to osoba powiązana
nie tylko z mętnymi biznesami ale i ze światem wielkiej polityki pracownik
centrali PSL wcześniej ZSL Ta sama złodziejska liga co niedoszły
senator - międzyresortowy etatowy
prezesik.
Podane przez świadka Jana Wypych dane
że spółka z o.o. ma nadal ok 400 działek są zbieżne z ilością niewybudowanych
500 lokali w budownictwie jednorodzinnym i wielorodzinnym. Tylu zostało
oszwabionych międzyresortowo = bezkarnie.
Prawomocny wyrok z 24.09.2008
przyznający wypłatę 691,14zł inwestorowi
to równowartość 1m2 gruntu, a za pozostałe 2176,75m2
odszkodowania dla etatowo zainstalowanej w administracji państwowej
międzyresortowj mafii za skuteczną grabież to wymowny dowód na stan praworządności.pl.
= podział łupów na bandyckich zasadach....
4. cdn
|