informacja o firmie KesS

podkreślenie = link / kliknięcie otwiera dokument w .pdf

10. ZUS


W okresie pierwszych 12 lat pracy 1979-1991 w 7 różnych instytucjach wszystkie kwestie podatkowe i ubezpieczeniowe prowadziły odpowiedzialne za te sprawy komórki moich pracodawców.
Od 01.07.1991 składki ZUS są odprowadzane z bieżących dochodów firmy KesS której jestem założycielem i właścicielem. O wysokości składki, terminach i numerze rachunku do wpłat byłem informowany w ZUS.
W 1995 roku po odnowieniu kontuzji kolana sprzed 10 lat dostałem zwolnienie lekarskie na 30 dni. Chodziłem o kulach z gipsem od biodra do kostki prawej nogi – tzw tutor. Pani w ZUS nie przyjęła zwolnienia - druku L4. Zostałem urzędowo uświadomiony że przecież nie pracuję nogami tylko głową i rękami więc pomoc się nie należy bo mogę pracować... chyba że zawieszę działalność. Ponieważ realizacja zamówień i projektów przez KesS oparta jest na współpracy z kilkunastoma dostawcami, kooperantami i podwykonawcami zawiesiłem na 2 miesiące działalność firmy z uwagi na okresową niepełnosprawność. Zawieszenie działalności musiałem zgłosić w Urzędzie Rejestrowym, Urzędzie Statystycznym i w Urzędzie Skarbowym.
Zwolnienia na kolejne 30 dni również nie przyjęto w ZUS ponieważ nie byłem ubezpieczony o czym mnie nie poinformowano gdy zawieszałem działalność.... Nie zapłaciłem ostatniej składki gdy byłem na zwolnieniu. Nie miałem z czego zapłacić bo nie pracowałem i nie zarabiałem. Po terminie zaległe składki opłaciłem z odsetkami za zwłokę 01.07.1998.. Oprócz straty czasu ryzykowałem chodząc o kulach i jeżdżąc komunikacją miejską od urzędu do urzędu, że do unieruchomionej nogi jeszcze rozbiję głowę jak się gdzieś przewrócę. To jedyne efekty ZUSowej pomocy i doradztwa.
W styczniu 1999 po operacji lewej ręki złożyłem w ZUS zwolnienie 25.01.1999. Rękę miałem unieruchomioną. Wprowadzano nowy 3 składkowy system ZUS i wszystkie nowe druki wypełnił za mnie pracownik ZUS któremu przekazałem zwolnienie. Mimo że nie miałem zaległości w opłacaniu składek to 2go zwolnienia nie przyjęto 20.02.1999. Okazało się że nie jestem ubezpieczony bo nie mam "ciągłości ubezpieczenia od 1995".

Zatrudniony w 1999 pracownik biurowy KesS miał w zakresie obowiązków m.in. pilnowanie kompletu aktualnych dokumentów firmowych gotowych do przetargów. Aktualnego zaświadczenia o niezaleganiu w opłacaniu składek ZUS nie udało się uzyskać 27.10.2001. Jakiejkolwiek pomocy ZUS po operacji kolana też się nie doczekałem mimo braku zaległości w składkach zapłaconych po terminie i nie widomo po co 16.04.2002 ?

Logiczny wniosek z wymogów ZUS jest taki że zwolnienie ze szpitala powinienem mieć nie tylko przed operacją ale jeszcze przed wypadkiem gdy byłem na tyle sprawny aby je dostarczyć do ZUS i gdy jeszcze mogłem pracować i zarabiać na opłacanie składek.

Korespondencja 07.02.2002 z ZUS 25.02.2002 i 20.06.2002 zakończyła się wnioskiem z 03.07.2002 o zwrot składek za fikcyjne ubezpieczanie i pismem do centrali ZUS z 05.09.2002.
Po odpowiedzi z ZUS 05.0.9.2003 że mam korygować błędne deklaracje sprzed 4 lat których kopii nie mam tylko Potwierdzenie złożenia bo sporządzał je za mnie pracownik ZUS 01.03.1999 nie wypłacono mi zasiłku z powodu błędów w deklaracjach wypełnionych przez pracownika ZUS a brak wypłaty zasiłku to podstawa do opłacenia składek w pełnej wysokości podczas 63-dniowej niesprawności.... oczywiste i logiczne.

Po kolejnej operacji i zwolnieniu wystawionym przez szpital 01.12.2004 zaniechałem dalszego tracenia czasu na chodzenie do ZUS. Poza domem i firmą miałem od 2001 na głowie własny proces sądowy z międzyresortowymi oszustami i 2gi proces sądowy jako wybrany przedstawiciel 46 innych poszkodowanych przez tych samych urzędowych etatowych oszustów i złodziei.

Po 7 latach 18.01.2007 przyszło mi jeszcze składać korekty w ZUS za byłego pracownika biurowego który brał pieniądze za porządek firmy KesS w sprawach urzędowych i poległ na polu biurokracji i niekończących się reform systemów 05.02.2007.


Egzekucja zmienionego 24.09.2008 na moją niekorzyść wyroku spowodowała finansowe tarapaty w jakie popadłem ja i moja firma KesS 05.08.2009.


04.08.2011 ZUS wyjaśnił że po tym jak z dorobku 20 lat pracy i oszczędności rodziców ograbiła mnie międzresortowa mafia urzędników itp. a komornik mafijnego sądu zabrał do zera wszystkie pieniądze na życie, leczenie, opłaty dostawców i kooperantów a także podatków i składek ZUS to ZUS dokona egzekucji ostatecznej = zajęcie mieszkania w którym mieszkam od 1962 roku.

11.08.2011 wyjaśniłem powody opóźnień w opłacaniu składek ZUS.

15.12.2011 przekazałem dokumentację KesS do zespołu specjalistów od spraw finansowo-księgowych w tym ZUS licząc na szybką pomoc.

12.01.2012 informowałem o braku dostępu do środków na rachunku KesS przeznaczonych na ZUS.

Po kolejnych zapowiedziach egzekucji komorniczych wyjaśniałem 16.07.2012 a

na ciągłe wezwania i ponaglenia ZUS odpowiadałem np. 21.11.2012.

ZUS jako instytucja z armią fachowych urzędników nie wie gdzie jest sąd/urząd/instytucja do uporządkowania patologicznej sytuacji 28.12.2012. 6 lat później w 2017 już doedukowany ZUS skierował sprawę zaległośći do sądu ZUS

Pomoc specjalistów firmy Twoja Księgowość okazała się nieskuteczna 16.02.2015. Do ZUS przekazałem 24.02.2017 kopię pisma do Ministerstwa Rozwoju i Finansów w ramach wyjaśnień mojej trudnej sytuacji materialnej i życiowej 12.01.2017.

Na wykazane zaległości = 3 składki ZUS UZ i skierowanie przez ZUS sprawy do sądu, przesłałem 30.05.2017 odwołanie.
Po zawiadomieniu o rozprawie w sądzie ZUS złożyłem wniosek o zmianę przedmiotu zabezpieczenia komorniczego 07.11.2017. Sędzia po otwarciu rozprawy odroczyła ją do 2018.

Sąd ZUS zmienił nie tylko termin ale i sędziego. 14.02.2018 po złożeniu zeznań przed wysokim sądem ZUS (a moje zeznania sprowadzały się do odpowiedzi na 1 pytanie: jakie mam wykształcenie? ) zostałem poinformowany o kolejnym 3 terminie rozprawy. Sędzia podał datę, godzinę i salę w której odbędzie się następna rozprawa sądowa. Informacje o następnej rozprawie wpisałem w swoim terminarzu więc powtórzona informacja z 21.02.2018 o dacie, godzinie i miejscu majowej rozprawy w sprawie mojego odwołania z 07.11.2017 wysłana przesyłką poleconą ZPO trochę mnie zdziwiła.
Również ta zmiana terminu była powiązana ze zmianą sędziego prowadzącego i jak wkrótce się zorientowałem (19.06.2018-przegląd akt) zmieniony został numer i przedmiot sprawy.

Dokładniejsza lektura dokumentów sądowych wyjaśniła powód nadania przesyłki poleconej z 1 dokumentem = Zawiadomieniem. W sądowym rejestrze przesyłek nadanych jest obok protokołu rozprawy z 14.02.2018 opis : kopia dostarczona skutecznie…. W kopercie było tylko Zawiadomienie o terminie ale "formalnie" to zostałem powiadomiony że po moim wyjściu z sali rozpraw sąd kontynuował rozprawę w dniu 14.02.2018 w trybie niejawnym i zakończył ją Postanowieniem niekorzystnym dla pozwanego i wnioskującego dłużnika. Postanowienie kończy standardowe pouczenie o przysługującym pozwanemu prawie do apelacji w terminie 7 dni. Tylko ja dowiedziałem się o tym przypadkiem 3 miesiące po terminie. To takie sądowo-urzędowe bezpodstawne pozbawienie mnie praw obywatelskich. Praw zagwarantowanych w Konstytucji RP. Żenująca zagrywka na poziomie bazarowej sztuczki w 3 karty. Od takiego towarzystwa grającego nie fair trzymam się z daleka. – zob. 2012. Ze sprawy od której zależał mój dalszy los sąd urządził sobie zabawę w chowanego. Nie oczekiwałem że sąd ZUS uporządkuje bagno którego etatowi urzędnicy administracji państwowej narobili przez ponad 30 lat. Oczekiwałem jednak że sąd ZUS będzie na tyle uczciwy i kompetentny że będzie wiedział gdzie skierować patologiczną sprawę aby to zostało uporządkowane jak należy co automatycznie likwidowałoby zaległości wobec ZUS i przedmiot procesu sądowego. W końcu w nazwie ZUS jest słowo Ubezpieczeń co nie jest synonimem Prześladowań. Zamiast tego sąd ZUS obciążył mnie kosztami procesu 17.05.2018.
Do dzisiaj nie udało mi się odbudować utraconej na rynku sportowym pozycji na którą pracowałem całe swoje edukacyjne (od 1970) i zawodowe (od 1980) życie. Zaległości w opłacaniu składek ZUS spowodowały że zapowiedziane 21.08.2018 przez troskliwego ubezpieczyciela i chyba wspólnie z ekspertami ministerialnymi od rozwoju - MRiF - zablokowanie działalności KesS poprzez upublicznienie w internecie poufnych danych podatkowych nierzetelnego ograbionego urzędowo płatnika stało się faktem. Zniszczono wypracowanny przez 28 lat wizerunek KesS = naruszono moje dobra osobiste bez sądu. Bez wyroku. Bez prawa do odwołania i kasacji.
Tak jak sądy w Siedlcach - 04.06.2008 i Lublinie - 24.09.2008 solidarnie oślepły na moje pismo z 12.10.1999 - k.430 - brak choćby 1 słowa w uzasadnieniach obu wyroków, tak sąd ZUS od ubezpieczania mojego życia i Ministerstwo od Rozwoju nie wiadomo czego ale Finansów moich z pewnością bo powierzyłem je międzyresortowej instytucji w której za finanse odpowiadał etatowy - 01.03.1984 urzędnik administracji państwowej szczebla centralnego - 09.05.1985 zabrały się za zapowiedzianą likwidację - 21.08.2018 mojej 1-osobowej działalności gospodarczej jako remedium na moje finansowe tarapaty które zawdzięczam międzyresortowym prześladowcom.
Dzisiaj widzę podobieństwo w działaniu do sądu ZUS drugiej instytucji. Ministerstwo Rozwoju i Finansów niespodziewanie 22.12.2016 roku zarzuciło mi że nie stawiam się na odebrane wezwania. Nie podano nawet 1 przykładu – daty, nadawcy i numeru dokumentu który rzekomo odebrałem i zignorowałem, itp..abym mógł cokolwiek wyjaśnić w sprawie W odpowiedzi złożyłem wniosek zakończony oświadczeniem 12.01.2017.

Od 2009 roku gdy komornik sądowy zaczął zabierać wszystkie moje bieżące przychodly dla moich etatowych urzędowych oprawców, niektóre składki ZUS opłacałem z opóźnieniem. ZUS nie miał dylematu : czy żyję i pracuję. Częściej niż raz w miesiącu otrzymywałem i otrzymuję wezwania, zawiadomienia, postanowienia, decyzje, itp. Nagle 22.12.2016 dla nowego zainteresowanego moją osobą i moją firmą mam udowadniać że działam i zgadnąć czego podobno nie odbierałem. Wystarczyło sprawdzić w e-ZUS ale to dla ministerialnych speców od rozwoju było zbyt trudne.
Ministerstwo od rozwoju 27.01.2017 powtórzyło rozszerzone wezwanie na które odpowiedziałem 22.02.2017. Dalej zgodnie z sojusznikiem ZUS 21.08.2018 rozpoczęty został proces 3 rozbioru KesS. Bez prawa do procesu sądowego, apelacji, kasacji itp. Na siłę i na chama jak obecna 13-grudniowa władza.

Podobna taktyka zamiatania urzędowo pod dywan gnoju będącego dziełem etatowych urzędników administracji państwowej to opisany przypadek odpowiedzi na retoryczne pytanie czy podatki to obowiązek czy nie? - 20.03.2012 utajniono to czego brakuje w zadanym pytaniu na które odpowiedź to czysta formalność jeśli trzymać się powszechnie znanej zasady że w życiu pewne są 2 rzeczy: śmierć i podatki …. ale nie gdy chodzi o międzyresortowe oszustwa etatowych urzędasów.

Oddalanie składanych do ZUS 26.06.2018 i Sądu ZUS 07.11.2017 wniosków o cesję moich udziałów w prawach do skomunalizowanych gruntów a zakupionych z moich wpłat na wykup gruntów i budowę lokalu - zgodnie z opinią biegłego sądowego (koszty sądowe opinii biegłego 2321,36zł- 30.10.2006 ) + 40tys.zł bezpośrednich kosztów procesowych ) i wyceną koncesjonowanej firmy WACETOB (faktura 1830zł nr.... z dnia) doprowadziło 12.07.2018 do zajęcia hioptecznego mojego mieszkania w którym mieszkam od 1962 i ma siedzibę moja firma od założenia w 1991.

01.10.2018 po raz kolejny informowałem o dalszym pogorszeniu mojej trudnej sytuacji życiowej po zajęciu komorniczym ZUS reszty mojej rezerwy finansowej pozostałej ze zlikwidowanej w 2012 książeczki mieszkaniowej. Zabierane bieżące przychody skutecznie blokowały powrót do normalnej działalności mojej firmy 17.10.2018. Zostałem po raz drugi pozbawiony środków obrotowych na prowadzenie działalności gospodarczej 31.12.2018. Środków do życia i na leczenie.

Po wykazaniu że przychody KesS nie wystarczają na opłatę wszystkich kosztów bieżących i stałych w tym wszystkich opłat składek ZUS systematycznie otrzymywałem propozycje aby przy pomocy zerowych dochodów składki opłacać ratalnie. Kompletne niezrozumienie realiów na jakie skazała mnie patologia w etatystycznej administracji państwowej.

Po wypadku 13.08.2016 i operacji chirurgicznej mam poważne komplikacje zdrowotne neurologiczno-hirurgiczno-ortopedyczne. Leczenie i ciągła rehabilitacja zajmują większość mojego czasu.

Ograniczenia związane z tzw. pandemią COVID spowodowały obniżenie mojej odporności organizmu. W lipcu 2021 zachorowałem na półpasiec. Dalsze powikłania podwoiły ilość wcześniejszych schorzeń. Łącznie leczę się już na 12 różnego typu przewlekłych chorób. Będąc pod wpływem leków psychtropowych uszkodziłem trwale lewą dłoń podczas prac porządkowych w magazynie.. Po złożeniu wniosku o rentę inwalidzką Komisja Lekarska ZUS orzekła trwałą niezdolność do pracy 09.02.2022. Organ rentowy który 3 lata wcześniej rozliczył 31.12.2018 szereg zajęć komorniczych na ubezpieczenie emerytalno-rentowe, pomógł podobnie jak przez ostatnie 30 lat - 15.03.2022. Łącznie od założenia działalności gospodarczej w 1991 byłem 45 miesięcy na zwolnieniach lekarskich. Nie otrzymałem żadnej pomocy ZUS mimo że od 2020 e-zwolnienia lekarskie/szpitalne są wysyłane bezpośrednio do ZUS

 

 

 

Grzegorz Koperski

sport@kess.pl

 
ul.Syreny 32, 01-155 Warszawa
 
tel..22 632 8621, gsm. 782 837 521,
 
<<<<POWRÓT